Dziś po raz pierwszy piłkarze Mazura Pisz pokazali się w nowym sezonie piłkarskim kibicom zgromadzonym na stadionie przy ulicy Mickiewicza w Piszu. Czerwono-zielono-niebiescy podejmowali na własnym podwórku zespół beniaminka V ligi - SKS Szczytno.
Po zwycięstwie w pierwszym meczu w dość osłabionym składzie piłkarze Mazura chcieli aby piscy kibice zobaczyli efektywną grę zespołu i zobaczyli jak drużyna zdobywa 3 punkty. Niestety nie tym razem, zespołowi zabrało woli walki i determinacji w dążeniu do zdobycia 3 punktów, Mecz często powiewał nudą i nie fascynował kibiców, nawet szybko strzelona bramka przez Błażeja Gutowskiego po asyście Mateusza Sokołowskiego nie obudziła chęci "pożarcia" przeciwników w głowach i nogach każdego z zawodników, od tego momentu gra stała się mało efektowna i skuteczna, Na przerwę obie drużyny schodziły ze skromnym prowadzeniem Piskiego zespołu.
W drugiej połowie widać było, że z zawodników Mazura uszło powietrze i chyba w głowach każdego z nich była już myśl o 3 punktach. Niestety nie udało się ani strzelić bramki ani dokończyć spotkanie z jednobramkowym prowadzeniem. Goście strzelili bramkę w sytuacji gdy nasz bramkarz Patryk Hałaburda nie popisał się dobrze przy jednej z interwencji, łapiąc piłkę dał wpaść na siebie jednemu z rywali, futbolówka wypadła mu z rąk i z najbliższej odległości dzieła dokończył inny z zawodników gości. Sytuacja ta miała miejsce kilka minut przed końcowym gwizdkiem.
Jeszcze przed końcem nasza drużyna miała dogodną sytuację na strzelenie gola, w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Marcin Mąka, oddał strzał na bramkę, piłka powoli toczyła się o bramki, kibice wstali z miejsc zaczęli bić brawa, koledzy z drużyny byli już szczęśliwi, że piłka wyląduje w siatce, jednak wszystkie te marzenia prysły jak czar, piłka "skapitulowała" na jednej z "kęp" tuż przed słupkiem i powędrowała obok słupka.
W meczu tym swój debiut w drużynie Mazura Pisz zaliczył Paweł Uszyński, który w 65 minucie spotkania zmienił Łukasza Rejmentowskiego.
Niestety na komplet punktów przed własną publicznością, musimy jeszcze poczekać.
W najbliższą sobotę zespół Mazura wybierze się do Warpun by tam mierzyć się z kolejnym beniaminkiem - miejscową Falą, w ramach 3 kolejki.
Po meczu z SKS'em powiedzieli:
Trener Adam Ożarowski
Pierwszą połowę zagraliśmy ok a potem piłkarze stwierdzili, że mecz już się wygrał i się sam nie wygrał. Nikt z przeciwników Ci się nie położy i nie powie "gwiazdy z Pisza wygrajcie ten mecz bo jesteście świetnymi piłkarzami" tylko trzeba zapie*** przez całe 90 minut ! Rzadko mówię źle o sędziach ale dzisiaj to istny kabaret.
Marcin Mąka:
Dzisiejszy mecz jest dla nas przegraną, bo tak właśnie się czujemy po meczu. Ewidentnie zabrakło drugiej bramki dla uspokojenia gry, miałem doskonałą sytuację na zmianę wyniku lecz w trakcie oddania strzału bramkarz spóźnił się z interwencją i trafił mnie w nogę co wybiło mnie z równowagi. Nie chcę komentować decyzji podjętych przez sędziego w tym meczu, zostawmy to do oceny dla innych ludzi. Po prostu mam nadzieję, że w tej rundzie się już nie spotkamy. W naszej grze przede wszystkim jak dla mnie brakuje mocnego pressingu, gdy mamy odebrać piłkę, bo dajemy zbyt dużo czasu oraz wolnego pola na rozgrywanie piłki przez przeciwnika. Chłopaki zostawili dużo zdrowia na boisku przy takiej pogodzie i miejmy nadzieję że każdy zregeneruje siły na sobotę i zdobędziemy komplet punktów w meczu z Warpunami.